Biebrza 2012
11 - 15 kwietnia
Wspomnienia
Wielkanocna wycieczka na bagna
nadesłał: Piotr23-04-2012
W tym roku, z inspiracji Komisji Ochrony Przyrody Oddziału Akademickiego w Krakowie, zorganizowałem po-Wielkanocną wycieczkę na Bagna Biebrzańskie i nad Narew.
Zobaczyliśmy te ciekawe tereny w aspekcie wczesnowiosennym, kiedy roślinność dopiero się budzi, ale ptaków jest już sporo, zarówno przelotnych, jak i tych, które zostaną na lato.
Do Osowca nad Biebrzą dotarliśmy ekologicznie, koleją, zresztą całkiem sprawnie bo w niespełna 8 godzin z Krakowa. Zamieszkaliśmy w dwu domach, u b. sympatycznych pań.
Następnego dnia wyruszyliśmy (już busem) na wycieczkę dookoła Południowego Basenu Biebrzy. Naszym przewodnikiem był z-ca dyrektora Parku Narodowego p. Andrzej Grygoruk, który nie tylko wiedział gdzie aktualnie można najdogodniej obserwować ptaki, ale jeszcze dźwigał ze sobą lunetę. Widzieliśmy m. innymi: dzikie gęsi, żurawie, czaple białe i siwe, błotniaki, łabędzie (w tym rzadkiego – krzykliwego), różne gatunki kaczek, kszyki, rycyki, krwawodzioby oraz bataliony, które są symbolem Bierzańskiego Parku Narodowego. Duża atrakcja czekała nas także w powrotnej drodze, gdyż w lesie, tuż przy Carskiej Szosie pasł się łoś i zupełnie nie zwracał na nas uwagi.
Kolejna wycieczka prowadziła nad Narew. Najpierw w Morusach zobaczyliśmy chatę, w której przez lata mieszkał Włodzimierz Puchalski, a potem poszliśmy na łąki, których bronił (ale nie obronił) przed osuszeniem. Z kolei odwiedziliśmy dworek w Pentowie, wokół którego gniazduje ponad 30 par bocianów i pojechaliśmy do Kurowa, siedziby dyrekcji Narwiańskiego Parku Narodowego. Park zbudował ciekawą ścieżkę dydaktyczną w poprzek doliny z Waniewa do Śliwna. Dzięki temu można suchą nogą wejść w sam środek podmokłej doliny i obserwować przyrodę. Atrakcją tej ścieżki są samoobsługowe promy, które pozwalają na pokonanie odgałęzień Narwi.
Trzecia wycieczka znowu prowadziła do Biebrzańskiego Parku Narodowego, tym razem na tzw. Grzędy, położone w Basenie Środkowym. Była to kilkunastokilometrowa trasa piesza prowadząca przez bardzo zróżnicowane siedliska - boru bagiennego, grądów, olsów, podmokłych łąk, a także śródbagiennych wydm. Miejscami była to prawdziwa przeprawa i trzeba było dobrze uważać, żeby woda nie wlała się górą do gumowych butów. Znowu widzieliśmy ciekawe zwierzęta np. wygrzewające się żmije, łosie, sarny, ślady wilków, orliki a także wielkie stado jemiołuszek objadających się, a jakże, jemiołą.
Niestety na następny dzień trzeba już było wracać, ale po drodze na pociąg do Białegostoku zrobiliśmy jeszcze wycieczkę do rezerwatu Krzemianka w Puszczy Knyszyńskiej (łanie i nowe gatunki leśnych ptaków) oraz do Supraśla, gdzie znowu trafiliśmy na Wielkanoc - tym razem obchodzoną przez Cerkiew Prawosławną.
Biorąc to pod uwagę można naszą wycieczkę z całym spokojem nazwać "wielkanocną"!
W wyjeździe wzięło udział 13 osób, a pełna lista widzianych (bądź słyszanych) gatunków ptaków liczy ponad 60 pozycji.
Mam nadzieję, że wycieczki wielkanocne wejdą do stałego repertuaru, i że będą to wycieczki krajowe, gdyż mamy wiele ciekawych miejsc do obejrzenia.



