logo
» Eko-tourist » Wycieczki klubowe » Lanckorona 2008

Lanckorona 2008

7 - 11 listopada

Wspomnienia

Reunion, czyli zjazd towarzyski

Ci, kt贸rzy zdecydowali si臋 przyjecha膰 na drugi w historii reunion, chyba nie 偶a艂uj膮. Pogoda dopisa艂a nadzwyczajnie, a i miejsce by艂o trafnie dobrane. Zjechali艣my si臋 w starym pensjonacie w Lanckoronie, zbudowanym ponad 80 lat temu przez Tadeusza Lorenza. By艂 on legionist膮, tote偶 duch Dziadka unosi si臋 nad ca艂ym domem, a jego marsowe oblicze spogl膮da z licznych rysunk贸w, obrazk贸w, figur i figurek. Pokoje do艣膰 skromne, ale ca艂o艣膰 nader nastrojowa, sprzyjaj膮ca d艂ugim zgromadzeniom czy to w stylowej jadalni, czy wok贸艂 ogniska.

Na pierwsz膮 wycieczk臋 ( sobota ) wyruszyli艣my pieszo z pensjonatu udaj膮c si臋 Na G贸r臋 Oliwn膮, a potem przekraczaj膮c Cedron weszli艣my przez Wschodni膮 Bram臋 do Jerozolimy – wszystko oczywi艣cie w ramach zespo艂u dr贸偶ek kalwaryjskich wybudowanych w pocz膮tku XVII w. Jest to obszar tak malowniczy, rozleg艂y i bogaty w interesuj膮ce obiekty, 偶e razem z klasztorem bernardyn贸w jego zwiedzanie zaj臋艂o nam ca艂y dzie艅. Dodatkow膮 atrakcj膮 by艂y wspomnienia ze zwiedzania prawdziwej Jerozolimy snute przez Zbyszka. A mo偶e kt贸ry艣 reunion zrobimy w Ziemi 艢wi臋tej? Listopad to podobno niez艂a pora.....

Kolejny dzie艅 ( niedziela ) up艂yn膮艂 na zwiedzaniu okolic Krakowa – pocz膮wszy od Lipowca - zamku biskup贸w krakowskich, przez Dolin臋 Mnikowsk膮 i Zimny D贸艂, a偶 do Ty艅ca, gdzie cz臋艣膰 uczestnik贸w wys艂ucha艂a koncertu kameralnego, a cz臋艣膰 wzi臋艂a udzia艂 w zwiedzaniu wn臋trz klasztornych. Ten dzie艅 zako艅czy艂 si臋 d艂ugotrwa艂ym ogniskiem w ogrodzie pensjonatu.

I wreszcie ( poniedzia艂ek ) okazja do ma艂ego zm臋czenia, czyli wycieczka na Leskowiec, wci膮偶 przy pi臋knej pogodzie, chocia偶 na szczycie by艂o ju偶 dosy膰 zimno. Wieczorem wspominali艣my wsp贸lne wyjazdy, ogl膮daj膮c prze藝rocza. W wycieczce i wieczorze wspomnie艅 wzi臋艂o udzia艂 jeszcze kilka os贸b, kt贸re dojecha艂y na ten dzie艅 z Krakowa – a te, kt贸re nie dojecha艂y a mog艂y niech 偶a艂uj膮!

娄wi臋to Niepodleg艂o艣ci by艂o ju偶 dniem odjazd贸w, tote偶 zrobili艣my tylko spacer po Lanckoronie i do ruin zamku, po czym wi臋kszo艣膰 Towarzystawa zapakowa艂a si臋 w samochody i w drog臋!



Zbyszka refleksje krajoznawcze

Intryguj膮ca nazwa „Lanckorona”, kt贸ra brzmi raczej ze skandynawska, ni偶 z polska, zach臋ca do odwiedzenia tej miejscowo艣ci. Jej widok, a szczeg贸lnie rynku, jest rzeczywi艣cie ciekawy dzi臋ki charakterystycznym drewnianym domom z podcieniami. Ustawione s膮 albo szczytami (przede wszystkim w艂a艣nie do rynku, czego powodem wy偶sza cena ziemi - zdaniem Piotra), lub bokiem, jak cz臋艣ciej stoj膮 przy bocznych ulicach. Typowa dla nich jest pozosta艂o艣膰 po wje藝dzie do sieni po艂o偶onej albo w osi g艂贸wnej albo w osi bocznej budynku, kt贸ra kiedy艣 umo偶liwia艂a przejazd na podw贸rko i pomieszcze艅 gospodarskich z ty艂u za budynkiem. Odchodzenie mieszka艅c贸w od rolnictwa by艂o prawdopodobnie powodem tego, 偶e rezygnowano z funkcji przejazdowej sieni. Brama pe艂ni teraz funkcj臋 g艂贸wnego wej艣cia do domu. Zachowywane s膮 jednak o艣cie偶nice od pierwotnej bramy z uko艣nymi przyporami podtrzymuj膮cymi g贸rn膮 belk臋, co nadaje im jednolity charakter. Przy odrobinie szcz臋艣cia mo偶na przez drzwi wej艣膰 do sieni np. izby regionalnej nazywanej tak偶e „muzeum”. Wybrano na ten cel jeden z najstarszych budynk贸w. Jest on jednak dla lanckoro艅skiej zabudowy nietypowy, poniewa偶 jako jeden z niewielu nie spali艂 si臋. Inne powsta艂y na prze艂omie lat sze艣膰dziesi膮tych i siedemdziesi膮tych dziewi臋tnastego wieku. Przybywszy do Lanckorony, kt贸ra dzisiaj ma charakter miasteczka, cho膰 jest gmin膮 wiejsk膮, obcujemy z jej wersj膮 odtworzon膮 przez mieszka艅c贸w po po偶arze. Ch臋膰 odbudowy w艂asnych dom贸w wydaje si臋 naturalna. Ich ostateczny kszta艂t jest wynikiem stosowanych wcze艣niej na tym terenie technik budowlanych oraz potrzeb - nowych lub specyficznych dla poszczeg贸lnych rodzin. Domy odbudowywano pewnie z intencj膮, aby sta艂y „jak wcze艣niej”, ale w rezultacie troch臋 r贸偶ni艂y si臋 od wzorca. Gdy patrzymy na wszystkie te domy dominuje jednak wra偶enie jednolito艣ci stylu, kt贸ry zas艂uguje by膰 mo偶e nawet na nazwanie go lanckoro艅skim.

Domy lanckoro艅skie

Zachowanie tego stylu w okresie budowy dom贸w by艂o prawdopodobnie spontaniczne. Decyduj膮cy by艂 stopie艅 rozwoju rzemios艂a budowlanego, dost臋pno艣膰 materia艂贸w oraz ch臋膰 zachowania zwyczaj贸w budowlanych charakterystycznych dla spo艂eczno艣ci lokalnej. Obecnie relikty s膮 ju偶 艣wiadomie odtwarzane – jedno z dzia艂aj膮cych stowarzysze艅 mieszka艅c贸w stara si臋 np. odtworzy膰 studnie, kt贸re kiedy艣 s艂u偶y艂y do zaopatrywania si臋 w wod臋. Z punktu widzenia turysty odwiedzaj膮cego Lanckoron臋 jest to troska zas艂uguj膮ca na docenienie, cho膰 dla godnego 偶ycia w tej miejscowo艣ci wa偶niejsze jest z pewno艣ci膮 umo偶liwienie wszystkim korzystania z wodoci膮gu oraz budowa kanalizacji i oczyszczalni 艣ciek贸w planowana do 2012 roku. Strategiczny kierunek prac 艂膮cz膮cych ch臋膰 modernizacji z zachowaniem lokalnej tradycji oddaje kategoria „ekomuzeum”, kt贸ra oznacza spos贸b na interpretacj臋 lokalnego dziedzictwa, umiejscowienie starych, pi臋knych obiekt贸w, niekoniecznie zabytkowych, w przestrzeni gminy, niczym w muzeum bez mur贸w. Tak zrobiono w Lanckoronie, gdzie lokalne cude艅ka architektury, czy te偶 inne dzie艂a r膮k ludzkich: ogrody, wille, pracownie artystyczne, funkcjonuj膮 jako eksponaty w naturze, powi膮zane sieci膮 szlak贸w pieszych i rowerowych (1). Trosk膮 w艂adz i mieszka艅c贸w gminy jest wi臋c to, aby jej zabudowa robi艂a wra偶enie typowej dla ich ma艂ej ojczyzny. Aran偶uj膮c przestrze艅 urbanistyczn膮 maj膮 tak偶e na uwadze reakcje przybysz贸w i chcieliby pewnie, aby odbierali j膮, jako odpowiadaj膮c膮 wyobra偶eniom o stylu lanckoro艅skim.

Od os贸b zaprzyja藝nionych z w艂a艣cicielami willi Tadeusz mo偶na si臋 dowiedzie膰, 偶e z kolei z troski konserwatora zabytk贸w o zachowanie oryginalnego kszta艂tu tego budynku (2) wynika brak 艂azienek na pi臋trach. Z relacji pochodz膮cych z tych samych kr臋g贸w mo偶na si臋 jednocze艣nie dowiedzie膰, 偶e posta膰 domu, kt贸r膮 mogli艣my pozna膰, pochodzi z okresu po ostatniej wojnie, kiedy pensjonat zosta艂 przebudowany. Wtedy, po po偶arze z 1959 roku, jaki poch艂on膮艂 ca艂e pi臋tro, powsta艂a g贸rna cz臋艣膰 budynku. Przynajmniej ja, obcowa艂em wi臋c z zabytkiem powsta艂ym w okresie mojego 偶ycia, je偶eli za decyduj膮cy o jego charakterze uzna膰 oryginaln膮 konstrukcj臋 jego bry艂y. Ukszta艂towanie jej w taki w艂a艣nie spos贸b w trakcie odbudowy uzna膰 nale偶y za sukces, chocia偶 stanowi艂o odst臋pstwo od pierwotnej postaci pensjonatu. Odej艣cie od pierwotnych za艂o偶e艅 okaza艂o si臋 warte podj臋cia.

Przyk艂adem, jak dobre rezultaty mo偶e przynie艣膰 niekiedy na艣ladownictwo, jest cel naszej pierwszej wycieczki. Sanktuarium nazywane „Kalwari膮 Zebrzydowsk膮” zosta艂o przecie偶 wybudowane na wz贸r Kalwarii jerozolimskiej w XVII w. z inicjatywy wojewody krakowskiego, od kt贸rego nazwiska bierze swoj膮 nazw臋. Intencja stworzenia jej kopii by艂a g艂贸wnym motywem aran偶acji tego miejsca, co w najmniejszym stopniu nie podwa偶a przekonania, 偶e mamy do czynienia z autentycznym zabytkiem. Zgodnie z panuj膮cymi obecnie obyczajami za艣wiadcza to tak偶e pa艅stwo i organizacja mi臋dzynarodowa. Krajowy O艣rodek Bada艅 i Dokumentacji Zabytk贸w podaje, 偶e Kalwaria Zebrzydowska pod wzgl臋dem artystycznym i kompozycyjnym nale偶y do najcenniejszych obiekt贸w zabytkowych w Polsce. Zar贸wno architektura kaplic, jak i kompozycja krajobrazowa owego „parku pielgrzymkowego” stanowi膮 dzie艂o sztuki. Analizuj膮c walory artystyczne zespo艂u nale偶y podkre艣li膰, 偶e jest to niezwyk艂y dokument religijno艣ci i kultury sarmackiej. Kalwaria Zebrzydowska jest pierwszym za艂o偶eniem tego typu w Polsce. Zebrzydowscy znale藝li licznych na艣ladowc贸w, jednak niewielu mog艂o dor贸wna膰 im rozmachem. W艣r贸d Kalwarii europejskich wyr贸偶nia si臋 indywidualizmem rozwi膮za艅 i szczeg贸lnym zespoleniem „sacrum” z natur膮. Ze wzgl臋du na walory krajobrazowe, kulturowe i artystyczne oraz na niezwyk艂y autentyzm w wymiarze duchowym i artystycznym, zesp贸艂 pielgrzymkowy w Kalwarii Zebrzydowskiej zosta艂 wpisany na list臋 娄wiatowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO (3). Podziwianie jej walor贸w artystycznych by艂o g艂贸wnym celem naszej wizyty. Spotkali艣my przy tej okazji liczne grupy pielgrzym贸w przybywaj膮cych, aby praktykowa膰 kult M臋ki Pa艅skiej oraz kult maryjny, o kt贸rego historii i dzisiejszej praktyce mo偶na przeczyta膰 na stronie internetowej sanktuarium (4). Praktyki, szczeg贸lnie pokutne, wi膮偶膮 si臋 ze specjalnym sposobem pos艂ugiwania si臋 w艂asnym cia艂em. Przyk艂adem jest pokonywanie gradus贸w prowadz膮cych na dziedziniec pa艂acu Pi艂ata w Kalwarii Zebrzydowskiej na kolanach, bo konstrukcja schod贸w tego nie wymaga, lecz jest przystosowana do wchodzenia w postawie wyprostowanej. Niekt贸rzy z nas mogli wi臋c na w艂asnej sk贸rze do艣wiadczy膰, jak wzory my艣lenia i zachowania bywaj膮 silniejsze od przedmiot贸w materialnych.

Takie odczucie jest zgodne z kierunkiem my艣lenia o kulturze Stanis艂awa Ossowskiego, dla kt贸rego podstawowe znaczenie mia艂a odpowied藝 na pytanie: co jest przekazywane, jako dziedzictwo kulturowe. Odpowiada艂 na nie nast臋puj膮co: z jednej strony (…) w sk艂ad dziedzictwa kulturowego wchodzi technika i styl wytwarzania, a z drugiej strony wzory reagowania na wytworzone ju偶 przedmioty, a wiec spos贸b u偶ytkowania narz臋dzi i budowli, spos贸b korzystania z ksi膮偶ek, przekazywany tradycyjnie spos贸b reagowania uczuciowego i umys艂owego na poszczeg贸lne dzie艂a sztuki itd..(5) Takie podej艣cie u艣wiadamia ograniczenia takich ekspozycji, z jakimi mamy do czynienia w skansenach. Gromadzi si臋 w nich budynki i przedmioty nie tylko dlatego, ze s膮 pi臋kne, ale przede wszystkim po to, aby ochroni膰 to, co przestaje by膰 przedmiotem codziennego u偶ytku. Kiedy uda si臋 przenie艣膰 do skansenu ca艂e zabudowanie z jego wyposa偶eniem mo偶na 艂atwiej domy艣le膰 si臋 funkcji poszczeg贸lnych urz膮dze艅, naczy艅, ubra艅, ozd贸b i innych rzeczy. Pomocny jest wyst臋puj膮cy od pewnego czasu w muzealnictwie trend o偶ywiania ekspozycji. R贸wnie偶 skanseny organizuj膮 pokazy (np. pieczenia chleba) lub umo偶liwiaj膮 zwiedzaj膮cym spr贸bowanie, jak mo偶na pos艂u偶y膰 si臋 u偶ywanymi kiedy艣 narz臋dziami. Mogli艣my wi臋c z El偶biet膮 odegra膰 w Wygie艂zowie scenk臋 nawi膮zuj膮c膮 do Daj, a膰 ja pobrucz臋, a ty poczywaj, czyli jednego z najstarszych zda艅 zapisanych po polsku: r臋k膮 cysterskiego opata z przepi臋knego Henrykowa (6). M艂贸cki cepami nie musieli艣my pr贸bowa膰, bo mieli艣my tak膮 mo偶liwo艣膰 za naszego 偶ycia, zanim si臋 poznali艣my, kiedy cepy i sierpy by艂y jeszcze do艣膰 powszechnie u偶ywane, nie m贸wi膮c o kosach.

Wn臋trza znajduj膮cego si臋 w skansenie zrekonstruowanego dworku zosta艂y urz膮dzone przedmiotami pochodz膮cymi nie tylko z tego domu, jak robi si臋 na og贸艂 przy ekspozycjach wn臋trz, kiedy o rozmieszczeniu eksponat贸w decyduje znawca epoki. Ka偶de pok贸j mo偶na zwiedza膰 z odpowiednim ich inwentarzem, co pozwoli艂o nam odkry膰, 偶e taboret, kt贸ry powinien znajdowa膰 si臋 przy fotelu w sypialni zosta艂 przestawiony do salonu. Zapytana o to pani pilnuj膮ca wystawy ratowa艂a reputacj臋 skansenu, improwizuj膮c, 偶e taboret m贸g艂 sta膰 tak偶e w salonie, aby s艂u偶y膰 dzieciom, jako pomoc w si臋ganiu ponad st贸艂, co nie by艂o przekonywaj膮ce. Ma艂y okr膮g艂y taborecik zawdzi臋cza艂 swoje znalezienie si臋 w muzeum prawdopodobnie haftowanemu obiciu, jakim go pokryto, co uczyni艂o ze艅 obiekt wart ogl膮dania. Brzydkie obiekty, o kt贸rych ju偶 nie wiemy, do czego mog膮 s艂u偶y膰, zwykle l膮duj膮 na 艣mietniku. Potrzebne jest dysponowanie specjalnymi kompetencjami, aby decydowa膰, czy nale偶膮 do kulturowego dziedzictwa. Za wystarczaj膮co kompetentnego uznawany jest np. pracownik muzeum, kt贸ry mo偶e w艂膮czy膰 je do zbior贸w. Specjalna kompetencja nie jest potrzebna w przypadku rzeczy, kt贸re znajduj膮 si臋 aktualnie w u偶yciu albo towarzysz膮 nam od zawsze (np. odziedziczone po przodkach i z tego powodu traktowane jako rodzinne lub narodowe skarby).

W koncepcji Ossowskiego, gdzie decyduj膮ce dla przynale偶no艣ci poszczeg贸lnych obiekt贸w do kulturowego dziedzictwa jest stosunek do nich danej spo艂eczno艣ci, nazywane s膮 korelatami kultury i zaliczane s膮 do tej kategorii tak偶e elementy naturalnego krajobrazu z tego powodu, 偶e twory przyrody mog膮 pozostawa膰 w takim samym stosunku do kulturowego dziedzictwa (…), co i dzie艂a ludzkie: Tatry, Ba艂tyk czy Wis艂a w polskim dziedzictwie kulturowym zajmuj膮 pozycj臋 tej kategorii co Zamek Wawelski albo polonezy Chopina, aczkolwiek ani Tatry, ani Wis艂a nie s膮 wytworami polskiej kultury (7) (na s膮siedniej stronie dodaje, 偶e do dziedzictwa kulturowego polskiego inteligenta nale偶y r贸wnie偶 pewna specyficzna postawa wzgl臋dem Fausta, co podkre艣la przynale偶no艣膰 wytwor贸w powsta艂ych w innych kulturach). Przywo艂uj膮c rozmieszczenie stacji krzy偶uj膮cych si臋 dr贸偶ek Pana Jezusa i Matki Boskiej w zebrzydowskim sanktuarium mo偶na dostrzec w nim harmonijne po艂膮czenie ludzkich wytwor贸w z krajobrazem, aby uzupe艂nia艂y si臋 wzajemnie i tworzy艂y ca艂o艣膰 zrozumia艂膮 dla ludzi, dla kt贸rych jest jasne, jaki mo偶na robi膰 z niej u偶ytek.

Z podobnym po艂膮czeniem mogli艣my zetkn膮膰 si臋 w Dolinie Mnikowskej, gdzie efektowna sama w sobie ska艂a zosta艂a pokryta przez malarza i taternika Walerego Eljasza-Radzikowskiego freskiem Matki Boskiej Skalskiej. Na tabliczce ustawionej w dolinie napisano, 偶e jego celem by艂o stworzenie miejsca modlitwy dla powsta艅c贸w i ku pokrzepieniu ich serc (po) kl臋sce Powstania Styczniowego (…) W XX w. obraz Matki Bo偶ej Skalskiej by艂 kilkakrotnie odnawiany. Obecny wizerunek pochodzi z 1984 r., na pro艣b臋 siostry albertynki z Mnikowa - siostry Miros艂awy - renowacji jego dokonali arty艣ci krakowskiej Akademii Sztuk Pi臋knych (8). O tym, 偶e wizerunek jest 偶ywym miejscem kultu, 艣wiadczy艂a obecno艣膰 modl膮cych si臋 ludzi oraz wytyczenie drogi krzy偶owej wzd艂u偶 doliny. Podobne oznaczenia nawi膮zuj膮ce do kultu Bo偶ego Mi艂osierdzia mogli艣my tak偶e zobaczy膰 na drzewach wzd艂u偶 szlaku turystycznego w czasie wycieczki na Leskowiec w Beskidzie Ma艂ym.

Pos艂u偶ono si臋 w tym celu reprodukcjami wizerunku Jezusa Mi艂osiernego (9) lub obrazkami przedstawiaj膮cymi 艣wi臋t膮 Faustyn臋 Kowalsk膮. Kult Mi艂osierdzia Bo偶ego jest jedn膮 z najbardziej dynamicznie rozwijaj膮cych si臋 form religijno艣ci katolickiej we wsp贸艂czesnym 艣wiecie (10), dla kt贸rego charakterystyczna jest kultura masowa opisana w Polsce po raz pierwszy obszernie przez Antonin臋 K艂oskowsk膮 (11). Przy jej charakterystyce podkre艣li艂a, 偶e zastosowanie 艣rodk贸w masowych stanowi czynnik wyr贸偶niaj膮cy pewien specyficzny typ kultury wyodr臋bniaj膮cy si臋 spo艣r贸d innych historycznych form jej manifestacji. Dzi臋ki masowym 艣rodkom komunikowania realizuj膮 si臋 najpe艂niej dwa podstawowe kryteria charakteryzuj膮ce masow膮 kultur臋: kryterium ilo艣ci oraz kryterium standaryzacji. Oba kryteria s膮 ze sob膮 powi膮zane, masowe przekazywanie zak艂ada bowiem jednolito艣膰, standaryzacj臋 przedmiotu (…) Standaryzacja tre艣ci kultury wymaga艂a nie tylko realizacji pewnych technicznych warunk贸w, lecz tak偶e ukszta艂towania si臋 typu „masowego odbiorcy”, kt贸rego kwalifikacje by艂y w pewnym zakresie zestandaryzowane. (12)

Warunki charakterystyczne dla takiej kultury musz膮 by膰 brane pod uwag臋 przy przedsi臋wzi臋ciach adresowanych do masowego odbiorcy. Przyk艂adem aktywnego podej艣cia jest dzia艂alno艣膰 opactwa benedyktyn贸w w Ty艅cu, kt贸re nie tylko dysponuje w艂asn膮 stron膮 internetow膮, (13) co jest popularne we wsp贸艂czesnym Ko艣ciele, ale za jej po艣rednictwem mo偶na tak偶e dotrze膰 do strony firmy BENEDICITE Jednostka Gospodarcza i skorzysta膰 ze sklepu internetowego lub zapozna膰 si臋 z zasadami podj臋cia wsp贸艂pracy w zakresie sprzeda偶y produkt贸w benedykty艅skich na zasadach franczyzy (14). Tworzenie sieci handlowych zgodne jest z logik膮 obowi膮zuj膮c膮 w spo艂ecze艅stwie masowym zapewniaj膮c膮, 偶e w odpowiednio oznaczonym miejscu otrzymamy produkt lub us艂ug臋 takiej jako艣ci, jakiej oczekujemy. Wymaga to sprecyzowania i kontroli jej kryteri贸w, co w praktyce mo偶e oznacza膰, 偶e wprawdzie mamy gwarancj臋 unikni臋cia otrzymania czego艣 poni偶ej naszych oczekiwa艅, ale z drugiej strony nie mo偶emy liczy膰 na co艣 wykraczaj膮ce poza gwarantowany standard, kt贸ry jest nam ju偶 prawdopodobnie dobrze znany. W zakresie potrzeb podstawowych trudno zrezygnowa膰 z tego, do czego przywykli艣my, natomiast gdy chodzi o potrzeby zwi膮zane np. z doznaniami estetycznymi jeste艣my bardziej gotowi do poszukiwania wra偶e艅 niestandardowych za cen臋 zwi膮zanego z tym niekiedy ryzyka.

W naszych klubowych wyjazdach odpowiada mi w艂a艣nie to, 偶e w zakresie spraw podstawowych mog臋 liczy膰 na pewien standard, z kt贸rym czuj臋 si臋 bezpiecznie, ale nie zakrojony tak szeroko, aby uniemo偶liwia艂 odnalezienie nowych wra偶e艅, je偶eli tak膮 cen臋 nale偶a艂oby zap艂aci膰 za komfort, kt贸ry nie jest mi niezb臋dnie potrzebny. Charakterystyczny dla wyjazd贸w spos贸b sp臋dzania czasu jest zapewne po cz臋艣ci kontynuacj膮 zwyczaj贸w, w jakie wdro偶yli艣my si臋 w okresie dzieci艅stwa i m艂odo艣ci poprzez udzia艂 w grupach w臋druj膮cych i charakterystyczne dla nich obyczaje uznajemy za w艂a艣ciwe. Nie cechuje nas chyba szczeg贸lna dba艂o艣膰 o to, jak nasze wyjazdy odbierane s膮 przez innych, kt贸rych spotykamy przy tej okazji, cho膰 pewno wielu nie chcia艂oby, aby kwestionowana by艂a ich sprawno艣膰 wa偶niejsza na turystycznej trasie, ni偶 na co dzie艅. Atmosfera jest jednak na tyle nieformalna, 偶e umo偶liwia du偶膮 elastyczno艣膰 w zakresie kultywowania turystycznej praktyki. W dalszym ci膮gu zale偶y nam, aby interesuj膮ce obiekty i krajobrazy zobaczy膰 na w艂asne oczy i ich dotkn膮膰. Bli偶si wi臋c jeste艣my spotkanym pasjonatom wspinaj膮cym si臋 na ska艂ki Jury Krakowsko Cz臋stochowskiej podk艂adaj膮cym sobie asekuracyjnie specjalne materace, aby z艂agodzi膰 ewentualny upadek, ni偶 tym, kt贸rzy wdrapuj膮 si臋 na celowo konstruowane 艣cianki wspinaczkowe z trasami dopasowanymi do r贸偶nego poziomu umiej臋tno艣ci, cho膰 trudno kwestionowa膰 przydatno艣膰 takich urz膮dze艅 do treningu. Podobnie trudno rezygnowa膰 z dobrodziejstw Internetu, cho膰 ogl膮danie za jego po艣rednictwem np. zabytk贸w starych, nowych, rekonstruowanych czy wykreowanych na turystyczny u偶ytek, to wci膮偶 (przynajmniej dla mnie) nie to samo, co organoleptyczne do艣wiadczenie (p贸ki to mo偶liwe).

Gdyby jednak kto艣 偶a艂owa艂, 偶e b臋d膮c w Lanckoronie nie wpadli艣my do Stryszowa, cho膰 program by艂 bogaty (dla ch臋tnych nawet koncert na klawesyn i wiolonczel臋) (15), to mo偶e zajrze膰 do jego salonu przez Internet (16). W ten spos贸b nie uda si臋 niestety wpa艣膰 do piekarni w Lanckoronie. Trzeba to b臋dzie zrobi膰 przy okazji nast臋pnego pobytu i sprawdzi膰, czy rzeczywi艣cie pieczywo formuje si臋 tam i wypieka w tradycyjny spos贸b, a poza tym – jak smakuje.


Zbyszek

(1) Pomys艂 zaczerpni臋ty kilka lat temu z kraj贸w Europy Zachodniej przez Lanckoron臋, kt贸ry rozprzestrzenia si臋 na 11 gmin Subregionu Po艂udniowej Ma艂opolski opisany na stronie: http://www.lanckorona.pl/news,165.html
(2) Historia willi na stronie: http://www.willa-zamek.pl/zamek_historia.html
(3) Podsumowanie opisu na stronie KOBiDZ: http://www.kobidz.pl/app/site.php5/Show/1109.html
(4) Odpowiednia zak艂adka strony Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej to: http://www.kalwaria.eu/viewItem,o_sanktuarium.html
(5) Stanis艂aw Ossowski, Wi臋藝 spo艂eczna i dziedzictwo krwi, Dzie艂a t.2, PWN, Warszawa 1966 r., s. 66
(6) Mo偶na o nim przeczyta膰 numerze 48/2008 z 30 listopada 2008 r. „Go艣cia Niedzielnego”: http://goscniedzielny.wiara.pl
(7) Ibidem s. 65 i 67
(8) Tekst spisany z tabliczki oraz panoramiczne zdj臋cie znajduje si臋 na stronie: http://panoramy.zbooy.pl/360/pan/dolina-mnikowska-matka-boska-maszt/p
(9) Istnieje w Internecie strona, gdzie zbierane s膮 r贸偶ne funkcjonuj膮ce w obiegu wzory teg wizerunku: http://www.milosierdzie.plock.eu/Jezus_w_malarstwie.htm
(10) Strona Kultu Mi艂osierdzia Bo偶ego: http://www.milosierdzieboze.pl
(11) Kultura masowa. Krytyka i obrona. Autorka ko艅czy przedmow臋 stwierdzeniem: Profesor Stanis艂aw Ossowski (…) wiosn膮 1963 roku po艣wi臋ci艂 czas na przejrzenie drukowanego fragmentu pracy i udzieli艂 mi cennych uwag. Jego ksi膮偶ki i wyk艂ady z socjologii kultury mia艂y dla tej pracy ogromne znaczenie. Wydanie trzecie, PWN Warszawa 1983, s. 8. Praca ta by艂a wi臋c kolejn膮 w ramach refleksji nad kultur膮 rozwijanej poprzez dialog, cz臋sto bezpo艣redni, przez polskich socjolog贸w. 娄wiadectwem tego dialogu, jest spos贸b sformu艂owania przypisu, w kt贸rym Autorka zaznacza sw贸j dystans w stosunku do koncepcji korelatu kultury, czyni膮c to w poetyce w艂a艣ciwej bezpo艣redniemu zwracaniu si臋 przez uczennic臋 do swojego mistrza: Prof. S. Ossowski uwa偶a wytwory nie za elementy, lecz za korelaty kultury. Ten termin by艂by jednak lepiej zachowa膰 dla zjawisk przyrody traktowanych jako kulturalne warto艣ci (s.40)
(12) Ibidem s. 96 i 104
(13) Strona Opactwa Benedyktyn贸w Tyniec: http://www.tyniec.benedyktyni.pl/
(14) Strona BENEDICITE J.G.: http://www.benedicite.pl/
(15 In Memoriam 艣p. O. Augustyna Jankowskiego, redaktora naukowego Biblii Tysi膮clecia, koncert w wykonaniu: B. 艁ypik-Sobaniec – wiolonczela, Joanna Solecka – klawesyn; w programie: J.S. Bach, A. Vivaldi, F. Couperin, E. Bloch i inni
(16) Panorama salonu na stronie: http://www.dwor.stryszow.pl/panorama/dwor.html

Galeria


COPYRIGHT © ANNA D膭BROWSKA 2008